Komentarze: 2
Wstałam sobie dzisiaj wyjątkowo wcześnie, zrobiłam herbatke, wżarłam tależ platków z mlekiem i jest cool :P Przez tą nogę w gipsie to mam nawet dobrze. Wstaję se rano i idę do kompa-jednym słowem jestem w pełni szczęśliwa =). A teraz wróćmy do tematy. Więc wczoraj rozmyślając nad swoim dziwnym bytem postanowiłam parę dziwnych ( i może głupich zarazem ;P) rzeczy. Teraz je tu SOBIE napiszę żeby o nich ni cholery nie zapomnieć. Więc postanowiłam, że:
A) będę karmiła mojego prosiaka i nigdy on mnie nie ugryzie i nie zerwie pół policzka z głodu
B) będę miła dla innych i starała się nie uprzykrzać im życia
C) będę się starała uczyć w tej %&%&#@! szkole
D) nie będę siedziała 80 tygodniowo przy kompie
E) nie będę mlaskała, bekała i pierdziała jeśli nie wolno
F) będę oszczędzać forsę do nowego kompa
G) będę rzucać w mICHAŁA wIŚNIEWSKIEGO z tego $%&%$&# iCH tROJE jajcami , pomidorami i wszystkim innym do dobrze lata i łatwo trafić w wymierzony cel("mamy butelki z bęzyną i kamienie, wymierzone w cIEBIE" - C.K.O.D dla nieświadomych)
H) nie będę się pluła do psorki od matmy, to może ona odpierdoli się wreszcie ode mnie >:(
I)no i ostatnie postanowienie-spróbuję przestawić się na pomidorki(BLEEEEEEEEE!!!!)
No i to by było na tyle. Aha i jeszcze propo tych pomidorkuff. Z faktem, że ich nie znoszę może łączyć pewna historia z mojego jeszcze niemowlakowania. Hehe, bo jak byłam mała (4, może 5 lat) namiętnie oglądałamjakąś bajkę. A o co chodziło w bajeczce? Były sobie pomidorki i wżerały ludzi i jak się je takim kwasem polało to robiły się giganty. I co ja mała biedna dziewczyna narażony na wpływy cywilizacji znienawidziłam pomidory. Kurde ktoś sobie może pomyśleć, że ja jakaś pojebana jestem, ale trudno już się nie zmienię. No, chyba że mi pranie mózgu zrobią.